Kategorie
Ollympus WS852(2016/Obecnie)

Kawa i wafelki czyli 2 automaty (Kraków, 24.11.22 (Mikrofony wewnętrzne)

Odtwarzacz plików dźwiękowych

Nagrało się tak sobie, lepszy efekt stereo był by na DM7, ale leży rozładowany. WS852 też popracować musi bo jużsię ostatnio nawet włączać nie chce :D.

Autor: Kot

Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych.

30 odpowiedzi na “Kawa i wafelki czyli 2 automaty (Kraków, 24.11.22 (Mikrofony wewnętrzne)”

Generalnie słabo pamiętam te automaty i nie jestem w stanie powiedzieć, czy przez lata zmienili.

Z kawą był przy wejściu, a ten z batonami w holu głównym szkoły. Teraz nie wiem jak jest.

Jakby z prawej strony korytarza, który na basen i salę gimnastyczną prowadził. Kurde, połaziłbym po tej Tynieckiej żeby sobie przypomnieć.

A pod sklepikiem taka długa kanapa, gdzie ludziska posiadywali wieczorami, ale słabo pamiętam, bo to początki mojej przygody z tyniecką.

Heh ja kiedyś kumpla wystraszyłem że ten misio się na niego rzuci o masakra wrzeszczał i leciał omal nóg nie połamał :D

Pamiętam te automaty z Krakowa jak pierwszy raz tam byłem w 2010 i stamtąd przenieśliśmy potem opcję, żeby obrajlować te nasze w szkole.

Ten z batonami tak, ale ten z colą był bardzo prosty do ogarnięcia. Później to w ogóle bezsens bo normalne batony zlikwidowali i dali jakieś dziwne coś. Colę też i dali Nesti i nie pamiętam co jeszcze.

W ogóle to przez jakiś czas był automat z barszczykiem, ale to nie za moich czasów. Potem zlikfidowali ten z barszczem i jest teraz tam kawa herbata i czekolada.

Ten barszczyk pewnie tak nafaszerowany chemią, że ja dziękuję. A jeśli to był czerwony to pewnie w ogóle dziadostwo. W ogóle trudna zupa do zrobienia, by zrobić serio dobrą nawet przez człowieka.

Oj jadłem to i nie raz dobry barszcz. Mój tata robi najlepszy, ale każdy tak powie, że jego rodzice robią najlepsze, ale w końcu jest kucharzem.
No pewnie masz racje, że to była chemia.

Do Miśka
oj nie było Cię w czasach już o których mówiłem w kontekście automatu do kawy :)

Ty mówisz o tych automatach co były przy portierni i najpierw był tylko automat Coca-coli z puszkami z takimi okrągłymi przyciskami wypłukłymi, a potem z batonami z takimi kwadratowymi przyciskami dostawili. Następnie zamienili te dwa automaty na jeden taki na kody ze wszystkim w zasadzie, tylko potem wykastrowali go z napojów typu Cola.

Do Miśka c.d.
Potem na drugim pawilonie tak na początku mojego technikum dorzucili typowy automat z kawą, herbatą i barszczem i ten miał już dotykowe przyciski i to właśnie z Krakowa podłapałem patent na obrajlowienie go i to zrobiłem u nas w Łodzi. A zrobiłem tak, że na ściance bocznej zawieszona była folia z wypisanymi jeden do jednego do czarnodruku opisem co pod jakim numerem i za ile, a przy przyciskach były doklejone numerki w taki sposób, żeby ich nie zakrywać widzącym, a osoba niewidoma mogła po numerku dojść do przycisku palcem i tyle. Faktem jest, że długo to nie powisiały te numerki, i trzebaby było je co jakiś czas od nowa robić, ale jakiś czas to było i można było korzystać.

Aha, no tak jak mówisz, ja pamiętam te przy portierni pierw jeden z colą, potem dostawiony drugi z batonami. Tylko jak dobrze pamiętam, a myślę że tak w ostatnim roku jak tam uczęszczałem w tym z Colą zamięnili na jakieś Nesti i nie pamiętam co jeszcze, ale automat był ten sam.

Z colą był przy portierni a z batonami za moich czasów był na cholu głównym koło wejścia do korytarzyka gdzię idzię się na basen i salę gimnastyczną i stał tam też automat z kawą.

Skomentuj misiek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink