Nagrało się tak sobie, lepszy efekt stereo był by na DM7, ale leży rozładowany. WS852 też popracować musi bo jużsię ostatnio nawet włączać nie chce :D.
Kategorie
Nagrało się tak sobie, lepszy efekt stereo był by na DM7, ale leży rozładowany. WS852 też popracować musi bo jużsię ostatnio nawet włączać nie chce :D.
30 odpowiedzi na “Kawa i wafelki czyli 2 automaty (Kraków, 24.11.22 (Mikrofony wewnętrzne)”
Heh automat do kawy buczy tak samo jak buczał :)
Generalnie słabo pamiętam te automaty i nie jestem w stanie powiedzieć, czy przez lata zmienili.
Zmienili bodajże w 2009 lub 2010 automat. Teraz może jest kolejny albo ten sam
Z kawą był przy wejściu, a ten z batonami w holu głównym szkoły. Teraz nie wiem jak jest.
Teraz są obok siebie w innym miejscu.
pewnie w holu koło schodów na górę które prowadzą do szkoły
Czarny pies tak właśnie było.
Jakby z prawej strony korytarza, który na basen i salę gimnastyczną prowadził. Kurde, połaziłbym po tej Tynieckiej żeby sobie przypomnieć.
A pod sklepikiem taka długa kanapa, gdzie ludziska posiadywali wieczorami, ale słabo pamiętam, bo to początki mojej przygody z tyniecką.
Tak była ta kanapa ja się uczyłem od 2004 do 2011
Była, była. I jeszcze misio na pierwszym piętrze.
Heh ja kiedyś kumpla wystraszyłem że ten misio się na niego rzuci o masakra wrzeszczał i leciał omal nóg nie połamał :D
heh doooobre
Kanapę i misia też pamiętam. Matid25 co, wcześniej było sporo palenia?
Pamiętam te automaty z Krakowa jak pierwszy raz tam byłem w 2010 i stamtąd przenieśliśmy potem opcję, żeby obrajlować te nasze w szkole.
Ten z batonami tak, ale ten z colą był bardzo prosty do ogarnięcia. Później to w ogóle bezsens bo normalne batony zlikwidowali i dali jakieś dziwne coś. Colę też i dali Nesti i nie pamiętam co jeszcze.
W ogóle to przez jakiś czas był automat z barszczykiem, ale to nie za moich czasów. Potem zlikfidowali ten z barszczem i jest teraz tam kawa herbata i czekolada.
Ale czekolada dobra jest, lubię sobie czasami brać.
Ten barszczyk pewnie tak nafaszerowany chemią, że ja dziękuję. A jeśli to był czerwony to pewnie w ogóle dziadostwo. W ogóle trudna zupa do zrobienia, by zrobić serio dobrą nawet przez człowieka.
Oj jadłem to i nie raz dobry barszcz. Mój tata robi najlepszy, ale każdy tak powie, że jego rodzice robią najlepsze, ale w końcu jest kucharzem.
No pewnie masz racje, że to była chemia.
Kurde szkoda, że nie ma. Ja mam wielką fazę na ciepły, dobry barszcz, ten z paczki z grzankami mnie oczywiście również zadowala <3
Do Miśka
oj nie było Cię w czasach już o których mówiłem w kontekście automatu do kawy :)
Ty mówisz o tych automatach co były przy portierni i najpierw był tylko automat Coca-coli z puszkami z takimi okrągłymi przyciskami wypłukłymi, a potem z batonami z takimi kwadratowymi przyciskami dostawili. Następnie zamienili te dwa automaty na jeden taki na kody ze wszystkim w zasadzie, tylko potem wykastrowali go z napojów typu Cola.
Do Miśka c.d.
Potem na drugim pawilonie tak na początku mojego technikum dorzucili typowy automat z kawą, herbatą i barszczem i ten miał już dotykowe przyciski i to właśnie z Krakowa podłapałem patent na obrajlowienie go i to zrobiłem u nas w Łodzi. A zrobiłem tak, że na ściance bocznej zawieszona była folia z wypisanymi jeden do jednego do czarnodruku opisem co pod jakim numerem i za ile, a przy przyciskach były doklejone numerki w taki sposób, żeby ich nie zakrywać widzącym, a osoba niewidoma mogła po numerku dojść do przycisku palcem i tyle. Faktem jest, że długo to nie powisiały te numerki, i trzebaby było je co jakiś czas od nowa robić, ale jakiś czas to było i można było korzystać.
Aha, no tak jak mówisz, ja pamiętam te przy portierni pierw jeden z colą, potem dostawiony drugi z batonami. Tylko jak dobrze pamiętam, a myślę że tak w ostatnim roku jak tam uczęszczałem w tym z Colą zamięnili na jakieś Nesti i nie pamiętam co jeszcze, ale automat był ten sam.
Z colą był przy portierni a z batonami za moich czasów był na cholu głównym koło wejścia do korytarzyka gdzię idzię się na basen i salę gimnastyczną i stał tam też automat z kawą.
Dokłaaadnie, buczy stary piernik jako buczał
Buczy bo przecież mrozi tą colę.
Coli chyba już nie ma w automacie. Chyba, że wróciła.
Nie ma.
w laskach w szkole muzycznej też przez jakąś chwilę takie były.