Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych.
Zobacz archiwum →
6 odpowiedzi na “Winda w Owińskach (Zima 2016) (Mikrofon wewnętrzny)”
Stare, dobre czasy. Choć chyba za mojej bytności coś inaczej chodził ten napęd :D
głośniutko
Za moich czasów windy nie było. Ani internetu jak teraz. Siedzisz sobie w holu i smartfonikiem śmigasz przez wifi.
Za moich czasów też windy nie było.
oooooooo pamiętam ją, ta na żeński byłaby ciekawsza do nagrywania, wolniej się drzwi zamykały, wolniej się podnosiła itd.
Nią nigdy nie jechałem.