Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych.
Zobacz archiwum →
3 odpowiedzi na “Co słychać na balkonie, Zakopane. Ollympus WS852.”
Ooo, ptasiory. :)
I piesy. :)
No właśnie się zastanawiałem czy to aby piesy. To nagranie i problem z ich rozróżnieniem od reszty przypomniał mi pierwszą noc w nowym domu, jeszcze za czasów starego, tego na prawdę starego radia bis, kiedy to obudziwszy się o 3 w nocy postanowiłem polatać po skali. A że było lato to bardzo szybko usłyszałem pianie pierwszego koguta i przez długi czas nie mogłem zrozumieć, co właściwie słyszę. Pamiętam że akurat powtarzali jakąś audycję, wywiad z jajogłowym na temat wirusów tych ludzkich oczywiście. Dopiero po na prawdę pół godzinie, dwuch, kiedy wyszedłem na zewnątrz to do mnie dotarło i się nieźle uśmiałem.